Paloma
Jam Instruktor!
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:54, 28 Lip 2010 Temat postu: Trening: Ujeżdżenie |
|
|
Weszłam do boksu Chłopiny i poklepałam Młodego po szyi. Założyłam siodło wszechstronne, ogłowie z nachrapnikiem meksykańskim i owijki. Ujeżdżenie pojedziemy bez przejazdu, ot taki zwykły trening. Wyprowadziłam go z boksu i powędrowaliśmy na okólnik. Na środku zatrzymałam się i dosiadłam ogierka. Ruszyliśmy stępem na luźnej wodzy. Parę okrążeń, wolt, półwolt i ósemek. Po chwili nabrałam wodze, popchnęłam Młodego leciutko łydką i zakłusowaliśmy. Łydka przylegająca cały czas do boku konia sprowokowała go do zebrania się i zganaszowania. Jechaliśmy kłusem pośrednim, lekkim i sprężystym. W narożniku 'przestawiłam' ogierka na bok, łydka wewnętrzna i wodza zewnętrzna i już wchodzimy w ustępowanie od łydki. Nikiel ładnie krzyżował nóżki, choć nie lubi ustępowań. Mimo wszystko trzeba trochę nad tym jeszcze popracować a co najważniejsze - przekonać go do tego ćwiczenia. Chłopak wykonuje je ładnie i energicznie ale bez serca. Jeszcze kilka ustępowań od łydki i w narożniku mocniej wsiadłam w siodło, zadziałałam wewnętrzną łydką i napięłam zewnętrzną wodzę. Trzy takty kłusa wysiedziałam i zagalopowaliśmy. Mocniejsze działanie łydki spowodowało mocniejsze, ładniejsze podstawienie i zaokrąglenie zadu. Mimo wszystko - szedł za szybko. Nie wyciągnął galopu, gdyż tego nie wymagałam. Szedł galopem zebranym, jednak tak szybko przebierał kopytkami, że czułam się co najmniej jak w mocno wyciągniętym i popędzanym galopie. Na wodze reagował, jednak nie tak dobrze jak chciałam. Na ich działanie zwolnił tylko troszeczkę. Na jeden fule wsiadłam mocniej w siodło i wykonaliśmy lotną, potrzebną nam do kontrgalopu. W kontrgalopie Nikiel już trochę zwolnił tempa, choć to jeszcze nie to. Szedł ładnie, bardzo do przodu, ale co najważniejsze - w równowadze. Kontrgalop na lewo i prawo i znów wykonaliśmy lotną, by przejść do galopu a z galopu do kłusa. W kłusie kilka wolt i półwolt oraz dwa koła o średnicy 10 i 20 m. Następnie wsiadłam w siodło, odchyliłam się nieco i przytrzymałam delikatnie na pyszczku. Nikiel przeszedł do stępa. Odpuściłam całkowicie wodze, tymczasem Łaciaty wyprostował szyjkę i szedł wolnym stępem. Poklepałam go po szyi. Występowałam go porządnie i wyjechaliśmy przed stajnie. Tam go rozsiodłałam i umyłam, chłodząc mu nogi, następnie wyszczotkowałam i puściłam na padok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|