Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[12.08] Trening: Rajdy - Szlak Halami pod Szrankami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Boks II: *Brosza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karuchna
Jam Instruktor!



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znienacka

PostWysłany: Pią 20:34, 12 Sie 2011    Temat postu: [12.08] Trening: Rajdy - Szlak Halami pod Szrankami

Koń: Brosza
Data odbycia się treningu: 12.08.2011
Rodzaj i cel treningu: wyjazd w teren – trening rajdowy
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik/Serwisanci: Paloma/Ania/Dominika/Janek/Karol
Miejsce/Szlak: Szlak Halami pod Szrankami
Czas: 4 h
Pogoda: 20*C, zachmurzenie duże, mżawka, podłoże wilgotne, ale nie śliskie
Sprzęt: ogłowie bezwędzidłowe, siodło rajdowe, pad rajdowy, ochraniacze skórzane
***
Dzisiaj po raz pierwszy miałam się wybrać z Broszą na dłuższą samotną wędrówkę w teren. Przez ostatni tydzień uskuteczniałyśmy lekkie jazdy pod siodłem, dzięki czemu klacz przyzwyczaiła się już trochę do mojego stylu jazdy i nie denerwuje się tak bardzo innym użyciem pomocy. Przed dzisiejszą wyprawą wyczyściłam ją niezwykle starannie, wyjątkowo dokładnie założyłam też czaprak i owijki. Gdy miałam pewność, że cały sprzęt jest idealnie dopasowany dosiadłam klaczy i ruszyłam stępem na długiej wodzy w stronę bramy.
***
Za bramą skierowałyśmy się na południowy wschód widząc w oddali migoczącą wodę w rzece Zimnej. Jaskółki hałaśliwie krążyły nad naszymi głowami, nie zwróciłyśmy jednak na nie większej uwagi i zagłębiłyśmy się w las. Pierwszy kilometr pokonałyśmy stępem, potem poprosiłam klacz o lekki kłus. Po krótkim czasie dojechałyśmy do drewnianego mostu. Przydało nam się solidne przygotowanie z ziemi – klacz bez oporów weszła na most i przeszła na drugi brzeg. Wjechałyśmy na hale pod Szrankami, gdzie udało nam się spłoszyć kilka saren. Ruda patrzyła w ich stronę z wyraźnym zainteresowaniem, sprawiając wrażenie jakby chciała nawiązać z nimi znajomość. Jej niedoszłe przyjaciółki szybko zniknęły nam z oczu, a my zachęcone dobrym podłożem zaserwowałyśmy sobie krótki odcinek galopu. Gdy w oddali zamajaczył nam Turkusowy Staw sprowadziłam klacz do stępa i pogłaskałam ją po szyi. Brosza sprawiała wrażenie rozluźnionej, po raz pierwszy od kiedy zaczęłyśmy pracę pod siodłem rozluźniła zupełnie szyję i wyciągnęła ją z przyjemnością w dół. Przy stawie miałam umówionych naszych serwisantów, chcieliśmy przećwiczyć podawanie koniowi wody i chłodzenie nóg. Brosza nieco się zdziwiła widokiem dobiegających do niej serwisantów, ale Paloma sprawnie ją uspokoiła jednocześnie podając jej wodę z wiadra. Pozostała czwórka szybko oblała nogi klaczy wodą i byłyśmy gotowe do odjazdu. Energicznym kłusem dojechałyśmy do wsi Morawa, przy pierwszych zabudowaniach przeszłam do stępa i wzmogłam czujność obawiając się wiejskich psów. O dziwo wieś sprawiała wrażenie wyludnionej, dzieci wyjechały na wakacje, a dorośli zajmowali się swoimi sprawami. Podjechałam do pewnej pani zapytać o możliwość uszycia futerka na siodło z owczej wełny, po czym odjechałam w stronę schroniska Rębowe. Przy schronisku ponownie zwolniłam do stępa i rozpoczęłam pokonywanie przełęczy Rębowskiej. Za przełęczą ponownie przeszłyśmy do energicznego kłusa brzegiem Morawieckiego potoku. W pewnym momencie z zarośli na drugim brzegu zerwały się do lotu dwa niezidentyfikowane ptaki, najprawdopodobniej krzyżówki. Brosza uskoczyła w bok prawie wysadzając mnie z siodła, ale dała się łatwo uspokoić i kontynuowałyśmy wędrówkę. Dojechałyśmy do drugiego mostu, który również pokonałyśmy bez problemów i ponownie zagłębiłyśmy się w las, kierując się do Bałtyckiej. Sprowadziłam klacz do stępa, nie sprawiała wrażenia zmęczonej, szła bardzo energicznie – widocznie dobrze jej zrobił taki wyjazd poza teren stajni. Gdy minęłyśmy bramę dokonałam na niej jeszcze kontroli stanu ogrodzeń traktując to jako uzupełnienie stępa końcowego. Potem podjechałyśmy na plac do czyszczenia i zsiadłam.
***
Rozsiodłałam klacz i sprawdziłam jej grzbiet pod kątem otarć i cieplejszych miejsc. Wszystko było w porządku, tak samo nogi – ochraniacze doskonale spełniły swoją rolę. Zaserwowałam klaczy masaż, schłodziłam jej nogi na myjce i odprowadziłam ją na pastwisko. Podczas gdy sprzątałam sprzęt nadeszli moi serwisanci i mogliśmy omówić dzisiejszą pracę.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 90%
Średnia szybkość: 11 km/h


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karuchna dnia Pią 21:08, 02 Gru 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Archiwum / Boks II: *Brosza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin