Karuchna
Jam Instruktor!
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znienacka
|
Wysłany: Pią 11:20, 03 Cze 2011 Temat postu: Doskonalimy ustępowania [03.06.2011] |
|
|
Koń: Valiente Caballo
Rodzaj i cel treningu: trening ujeżdżeniowy - doskonalimy ustępowania
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik: -
Miejsce: plac uniwersalny
Czas: 60 min
Pogoda: 20*C, słonecznie, podłoże elastyczne
***
Dzisiaj przybyłam do Valiente nieco później niż zwykle, jednak byłam mocno zdziwiona widząc go czekającego przy bramie na pastwisko.
- Na trening kochany tak się spieszysz? Chory jesteś? – zapytałam ogiera zakładając mu kantar. Valiente w odpowiedzi delikatnie szturchnął mnie głową. Zabrałam go na plac do czyszczenia, gdzie dokładnie zajęłam się jego sierścią i kopytami. Gdy był już wyczyszczony zabrałam się za siodłanie, poszło szybko i sprawnie, więc po krótkim czasie skierowaliśmy się dziarskim krokiem na plac uniwersalny.
***
Oczywiście trening zaczęliśmy od porządnej rozgrzewki. Najpierw poprosiłam Valiente o proste figury w stępie – wolty, półwolty i serpentyny. Potem włączyłam zatrzymania i cofanie. Gdy wstępnie uwrażliwiłam go w ten sposób na pomoce poprosiłam o lekki kłus roboczy na owalu. Potem ćwiczyliśmy przejścia stęp – kłus – stęp, Valiente bardzo ładnie odpowiadał na pomoce i szedł z dobrym impulsem. Powtórzyliśmy w kłusie wolty i serpentyny, po czym poprosiłam go o serię ósemek prostujących. Poszły lepiej niż ostatnio, a ponieważ koń był już rozgrzany przeszłam do głównego celu zajęć. Na początek ćwiczyliśmy w stępie, pierwszym ćwiczeniem było ustępowanie do linii środkowej i wolta. Chciałam w ten sposób zaktywizować nieco bardziej zadnie nogi Cabba. Pierwsza próba wypadła mało obiecująco, Valek miał problem z przejściem od ustępowania do wolty, dlatego zmodyfikowałam nieco ćwiczenie – między ustępowaniem, a woltą wprowadziłam kilka kroków stępa na wprost. Dzięki temu druga próba wypadła już nieco lepiej, a trzecia była zupełnie udana. Spróbowałam tego samego na drugą rękę – też nieźle. Następnym krokiem było zmniejszanie odległości pokonywanej na wprost, aż w końcu doszliśmy do pierwotnej formy ćwiczenia. Gdy udało nam się wykonać je poprawnie na obie ręce zarządziłam chwilkę przerwy na długiej wodzy. Potem poprosiłam Valiente o energiczny kłus, ogier z chęcią „dodał gazu”, zwłaszcza że na placu uniwersalnym robi się nieco szybszy. Po chwili poprosiłam go o wykonanie ćwiczenia w kłusie. Wyszło ładnie, widocznie porządne przećwiczenie w stępie pomogło. Postanowiłam wykonać jeszcze jedno ćwiczenie - schody i dać na dzisiaj spokój. Skręciliśmy na linię środkową, po czym poprosiłam o cztery kroki ustępowania, po czym od razu po jego zakończeniu poprosiłam andaluza o wydłużenie wykroku. Po czterech taktach powtórzyłam cały manewr od początku i tak aż do długiej ściany. Początkowo ogier miał problemy z równowagą, ale szybko odnalazł się w nowym ćwiczeniu. Same przejścia nie są jeszcze zbyt płynne, ale za to czyste, więc mamy dobrą bazę do dalszej pracy. Po zakończeniu tego ćwiczenia przeszłam do stępa, oddałam Hiszpanowi wodze i pozwoliłam mu wyciągnąć szyję.
***
Po treningu odprowadziłam ogiera na plac do czyszczenia i uwolniłam od sprzętu. Następnie szybko przeczesałam go włosianką, wyczyściłam mu kopyta i zabrałam go na myjkę, żeby opłukać mu nogi zimną wodą. Po tych zabiegach odprowadziłam Cabba na pastwisko i zajęłam się sprzątaniem sprzętu.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 95%
Plany na następny trening: dalsza praca ujeżdżeniowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|