FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Bałtycka Zatoka Strona Główna
->
Boks II: *Brosza
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
O stajni
----------------
Stadnina
Podstawowe dane
Bilans
Galeria
Bilans Palomy
Osiągnięcia
*****Nikiel
Podstawowe dane
Bierzemy udział w:
Galeria
Osiągnięcia
Sport
Podstawowe dane
NOWOŚCI!
Galeria
Osiągnięcia
Regulamin zawodów + formularz zgłoszeniowy
Regulamin
Bilans Karr
Off Top'y
Podstawowe dane
Galeria
Osiągnięcia
Regulamin
Galeria
Archiwum
Organizowane Rajdy
Zgrupowania i szkolenia
Wiecznie Zielone Pastwiska
*Valiente Caballo
Regulamin, klasy i nagrody
See Ya
Treningi
Wizyty weterynarza i kowala
Sprzęt
WAŻNE
Treningi
Praca poza treningiem
Wizyty weterynarza i kowala
Sprzęt
Treningi
Praca poza treningiem
ARCHIWUM K
Wirtual
Rysual
Delta II
Bobby
Giant Recital
Miłek
Aris
Bastylia
Sypia
Harpia
Wcześniejszy bilans
Jarno Interlagos
Stajnia
----------------
Boks I: **Redeem My Heart ZAMROŻONA
O stajni
Siodlarnia
Paszarnia
Abracadabra
Góry Podkowy
Boks II: Infinitely Perfect
Boks III: Baronetka
Boks V: Negacja S
Bałtycka Sekcja Rajdowa
*Jarno Interlagos
Boks II: *Brosza
Boks IV: Tissaia de Vries
Boks VI: Arcadia
Boks VI: Rezerwacja
Boks VII: Czas Nadziei
Budynek gospodarczy
----------------
Miejsce II: Melania
Miejsce I: Tristan
Stajenni pupile
----------------
Power Smile
Basta
Fraszka
Aronia
Gonzo
Coco
Kita
Fleo
Cora
Carmen
Ori
Taleja
Clara
Dyzio
Zawada
Kalendarz
----------------
2013
Organizowane zawody
----------------
MIX KONKURENCJI - ZAKOŃCZONE
HALOWY KONKURS W SKOKACH PRZEZ PRZESZKODY - ZAKOŃCZONE
CHAMPIONAT BAŁTYCKIEJ ZATOKI
ZAWODY UJEŻDŻENIOWE O PUCHAR JARNO
Memoriał *****Nikla - WKKW | WYNIKI
ZAKOŃCZONE
Współpraca
----------------
Stajnie
Instytucje
Hipodromy
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Karuchna
Wysłany: Pon 16:31, 20 Lut 2012
Temat postu: [20.01] Trening: Rajdy - Sprawdzian klasy LL
Koń: Brosza
Data odbycia się treningu: 20.01.2012
Rodzaj i cel treningu: Rajdowy – sprawdzian na dystansie klasy LL
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik/Serwisanci:
Paloma/Ania/Dominika/Janek/Karol
Miejsce/Szlak: Okoliczny las i pola, zmierzony dystans długości 17 km
Czas: 2 h
Pogoda: -5*C, słonecznie, podłoże nieco zmrożone
Sprzęt: ogłowie bezwędzidłowe, siodło rajdowe, pad rajdowy, ochraniacze skórzane
***
Dzisiaj urządziłam Broszy sprawdzian umiejętności, zaczynając od najprostszej klasy – LL. Co prawda klacz startuje już wyżej, ale uznałam, że również na takim prostym dystansie można się czegoś nauczyć lub wykryć błędy do skorygowania. Z samego rana zwołałam zebranie serwisantów i wyjaśniłam jak będzie wyglądał dzisiejszy trening, po czym odesłałam ich na trasę, a sama zajęłam się przygotowywaniem klaczy do treningu.
Brosza była dzisiaj w dobrym humorze, wesoła i skora do zabawy, do tego stopnia, że próbowała podkradać mi szczotki. Widocznie odrobina słońca wprawiła ją w wiosenny nastrój.
W końcu udało mi się jakość dojść z nią do ładu i nie stracić cierpliwości, po osiodłaniu Bro odrobinę spoważniała, więc miałam nadzieję, że w terenie obędzie się bez wygłupów. Sprawdziłam jeszcze raz czy wszystko jest pozapinane jak należy, nic klaczy nie obciera itd., po czym wywindowałam się na siodło. Poprawiłam strzemiona, przy których nie wiadomo dlaczego ktoś majstrował i wreszcie mogłam ruszyć stępem.
***
Pierwszy kilometr po przekroczeniu bramy pokonałyśmy statecznym stępem, w sumie był to pewnie trochę dłuższy odcinek niż kilometr bo oceniałam na oko. Zostawiłam Bro relatywnie długie wodze, żeby mogła swobodnie się rozglądać, na co jej pozwalam o ile utrzymuje zadane jej tempo. Klacz skwapliwie skorzystała z okazji i dokonała inspekcji wszystkich znajomych (i nieznanych) krzaków, pni, drzew i nie wiadomo czego jeszcze, zapewne dostrzegając wiele rzeczy dla mnie niewidocznych.
Uznałam, że możemy powoli zaczynać kłus, nieco skróciłam wodze i poprosiłam o lekki kłusik roboczy, nie za szybki, ale dosyć ekonomiczny. W międzyczasie wjechałyśmy na łąki, więc kasztanka poczuła zew przestrzeni i koniecznie chciała poczuć wiatr w grzywie. Ponieważ moim zdaniem nie była to jeszcze właściwa pora na galop konsekwentnie sprowadzałam ją do kłusa, zmieniając tylko jego szybkość na nieco wyższą. Przebyłyśmy w ten sposób bez niespodzianek kilka kilometrów, po których sprowadziłam klacz do stępa. W pewnym momencie klacz stanęła jak wryta i zaczęła parskać z zaniepokojeniem wpatrując się w nieco oddaloną od naszej ścieżki kępę drzew. Nie rzuciła się do ucieczki, ale też nie chciała za nic ruszyć z miejsca. Pogłaskałam ją dla uspokojenia po szyi i czekałam aż się zrelaksuje, po czym ponownie poprosiłam by ruszyła. Klacz zrobiła kilka niepewnych kroków cały czas patrząc na straszną kępę, ale w końcu udało nam się jakoś ją ominąć. Straciłyśmy na to trochę czasu, ale nie dało się na to już nic poradzić.
By nadrobić czas ruszyłam szybkim kłusem, a po pewnym czasie pokusiłam się o spokojny galop roboczy. Pilnowałam się bardzo by nie przemęczyć klaczy, ale Brosza sprawiała dzisiaj wrażenie torpedy – do tego stopnia, że zaczęła sobie nawet radośnie pobrykiwać. Przywołałam ją delikatnie do porządku i sprawdziłam czas – według moich szybkich wyliczeń udało nam się trochę nadrobić, więc przeszłam z powrotem do kłusa. Wjechałyśmy do gęstszego lasu, pozwoliłam klaczy trochę zwolnić, a ostatecznie przeszłam do stępa – ścieżka była dosyć zarośnięta i kłusować nie było zbyt miło. Brosza kilka razy próbowała podskubywać zeschniete liście, ale surowo ją napomniałam – nie chce by podjadała bez mojego wyraźnego pozwolenia, raz że to nieznośne, a dwa – może zjeść coś trującego. Klacz boczyła się na mnie przez chwilę, zarzuciła kilka razy głową z niezadowoleniem, ale gdy zignorowałam jej humory szybko sama się uspokoiła. W lesie było cicho, przynajmniej ja nie słyszałam niczego oprócz szelestu ściółki pod kopytami klaczy. Las stopniowo się przerzedzał, dojeżdżałyśmy powoli do końca trasy. Zerknęłam na zegarek i uspokojona niezłym czasem postanowiłam, że dojedziemy stępem już do końca. Pilnowałam tylko by klacz szła aktywnie, bez powłóczenia zadkiem i przysypiania.
Wyjechałyśmy na łąki, z daleka zobaczyłam moich serwisantów, którzy zgodnie z instrukcją przygotowali nam prowizoryczną bramkę weterynaryjną. Wjechałam stępem na wyznaczone prowizorycznie „pole serwisowe” i zsiadłam. Muszę powiedzieć, że byłam pod wrażeniem działania mojego serwisu, nawet nie pozwolili mi sobie pomóc w rozsiodływaniu klaczy. Brosza zeszła do wymaganego tętna w 2 minuty – zapewne zasługa długiego stępa i bez problemu przekłusowała ze mną w ręku w obie strony. Pochwaliłam ją, dałam kawałek marchewki i podrapałam po szyi.
Sprzęt załadowaliśmy do samochodu, którzy moi drodzy asystenci zaparkowali niedaleko, po czym zostawili nas same. Do Bałtyckiej nie było daleko, więc zrobiłyśmy sobie mały spacerek w ręku do stajni.
***
Po powrocie jeszcze raz obejrzałam klacz pod kątem kontuzji, sprawdziłam jej nogi, grzbiet, zad – wszystko było w porządku. Przeczesałam ją więc kilka razy włosianką i odprowadziłam na pastwisko.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 95%
Średnia szybkość: 12 km/h
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin