Karuchna
Jam Instruktor!
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znienacka
|
Wysłany: Nie 13:44, 08 Lip 2012 Temat postu: [30.05] Trening: Skoki - przypomnienie |
|
|
Zwierzę: Tristan
Data odbycia się treningu: 30.05.2012
Rodzaj i cel treningu: przypomnienie skoków
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik/Serwisanci: Paloma
Miejsce/Szlak: plac uniwersalny
Czas: 50 min
Pogoda: 22*C, zachmurzenie umiarkowane, podłoże suche, elastyczne
Sprzęt: czaprak łezka, siodło rajdowe, ogłowie jednostronne, podogonie, owijki
***
Dzisiejszy dzień postanowiłam przeznaczyć na wdrożenie osiołka do treningu skokowego. W przeszłości skakał z powodzeniem do klasy L i jestem pewna, że spokojnie możemy wrócić do tego poziomu. Najpierw jednak chcę popracować nad naszą techniką.
Poszłam po mojego podopiecznego na pastwisko, od razu podszedł do mnie uradowany, stanowczo muszę mu załatwić jakieś towarzystwo. Pogłaskałam go i podrapałam po szyi, po czym założyłam mu kantar i zabrałam na plac do czyszczenia. Zaczął się już sezon na muchy, które jednak na szczęście nie dokuczały nam dziś zbytnio.
Wyczyściłam Tristana dokładnie, zwieńczając dzieło spryskaniem go środkiem odstraszającym owady. Następnie przygotowałam go do jazdy poprzez nałożenie siodła i już miałam zakładać ogłowie, gdy uświadomiłam sobie, że nie godzi się skakać, zwłaszcza po przerwie, nie zabezpieczywszy uprzednio nóg wierzchowca. Pobiegłam więc pędem po owijki Broszy, klacz na szczęście nie będzie zazdrosna
Dokończywszy przygotowania do jazdy zabrałam osiołka na plac treningowy, gdzie dzięki olbrzymiej ilości miejsca przygotowałam nam wszystkie potrzebne przeszkody. Paloma była w pobliżu by w razie czego poprawiać strącone drągi, więc mieliśmy wszystko czego nam trzeba.
***
Na początek gruntownie rozruszałam osiołka w stępie. Powtórzyłam z nim z grubsza wszelkie nasze ćwiczenia – serpentyny bez dojeżdżania do ściany, prostujące ósemki, zwroty, cofanie. Oczywiście pokonywaliśmy też w stępie drągi i cavaletki. Potem przyszła pora na rozgrzewkę w kłusie, której poświęciłam dużo uwagi, z racji problemów osiołka z tym chodem. Dzięki systematycznej pracy na drągach i w nierównym terenie Tri poprawił swoją równowagę na tyle by kłusować w równowadze i bez napięć, ale ciągle jeszcze ma złe skojarzenia i trzeba pilnować by przypadkiem ich nie wzmocnić. Na zakończenie rozgrzewki poprosiłam go jeszcze o galop na dużym kole, ze zmianą kierunku w kole. Poradził sobie dobrze, więc uznałam, że możemy się brać za pierwsze szeregi gimnastyczne. Na początek zaproponowałam mu proste ćwiczenie gimnastyczne – trzy drągi i niską kopertę, w pasujących odległościach i przyjaznych kolorach. Poprosiłam osiołka o energiczny kłus i naprowadziłam go na przeszkodę. Z pewną rezerwą pokonał drągi i po drobnym zawahaniu przeskoczył koziołek. Pochwaliłam go i spróbowałam z drugiego najazdu. Tym razem skakał pewniej, a po kilku kolejnych powtórzeniach wyraźnie się rozluźnił.
Stopniowo prosiłam Tristana o pokonanie kolejnych wersji tego szeregu – różniły się tym, że każda miała o jedną kopertę więcej tworząc szereg skok – wyskok. W ten sposób doszliśmy do szeregu złożonego z 4 przeszkód i na tym dzisiaj zakończyliśmy pracę. Tristan dobrze radził sobie na szeregach, co prawda nie wszystko szło idealnie, ale większość problemów wynikała z moich błędów – źle dobranego tempa najazdu itp. Mimo miernej wysokości przeszkód osiołek był uważny, skupiony, a do tego sprawiał wrażenie zadowolonego, chyba naprawdę lubi skakać.
Po treningu rozstępowałam go sumiennie na długiej wodzy, do momentu gdy zupełnie ochłonął. Potem zabrałam go przed stajnię i uwolniłam od sprzętu. Trochę się spocił, więc wytarłam go do sucha wiechciem słomy sprawdzając przy okazji czy nie ma obtarć lub nadwyrężonych ścięgien. Wszystko było w porządku, więc odprowadziłam go na pastwisko, a następnie wróciłam by posprzątać sprzęt.
***
Podsumowanie:
Procent wykonania założeń treningowych: 100%
Średnia szybkość: -
Post został pochwalony 0 razy
|
|