Karuchna
Jam Instruktor!
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znienacka
|
Wysłany: Pon 9:35, 14 Maj 2012 Temat postu: Sprawozdanie z maja - powrót do formy |
|
|
Koń: Brosza
Jeździec/Trener: Karuchna
Pomocnik/Serwisanci: -
Miejsce/Szlak: plac uniwersalny, okoliczne pola i lasy
Sprzęt: sidepull, lina do pracy z ziemi, ogłowie bezwędzidłowe, siodło dresażowe, czaprak pełny, siodło rajdowe, pad rajdowy, ochraniacze skórzane
Po porodzie dałam klaczy tydzień na dojście do siebie i zaczęłam powoli ponownie wdrażać ją do pracy. Obecnie jest przygotowana do dalszego treningu od momentu w którym przerwałyśmy. Baronetka na razie nam towarzyszy, więc musimy się tymczasowo wstrzymać z wyprawami w wyższe partie gór.
09.05
Zabrałam Broszę na dłuższy spacer (w reku) stępem z odcinkami kłusa, oczywiście z Baronetką przy boku. Bro była zaniepokojona, wyraźnie bała się, że coś zapoluje na jej źrebię, ale po jakimś czasie się uspokoiła. Robiłyśmy kilkakrotnie przerwę, żeby młoda mogła się napić, a gdy wróciłyśmy Baronia od razu poszła spać.
10.05
Dzisiaj zabrałam Broszę na plac uniwersalny i ćwiczyłyśmy na cavaletti, młoda dzielnie towarzyszyła mamie przebiegając obok drągów
Dzięki regularnym spacerom aż do ostatniego miesiąca ciąży Brosza jest w niezłej formie i dobrze sobie dzisiaj radziła. Na placu była też spokojniejsza o swoje źrebię, które zresztą ani myślało się od mamy oddalać.
11.05
Pierwszy trening pod siodłem po wyźrebieniu, Baronetka z początku trochę nam przeszkadzała bo koniecznie chciała się ze mną bawić, ale w końcu zajęła się sobą. Powtórzyłyśmy wszystkie elementy klasy P, popracowałyśmy też trochę nad impulsem.
12.05
Pierwszy teren z Młodą, nie odjechałyśmy daleko od stajni i poruszałyśmy się wyłącznie stępem. Baronetka trzymała się blisko mamy, była wypoczęta, więc mimo, że krążyłyśmy cały czas w najbliższej okolicy Bałtyckiej zrobiłyśmy spory dystans.
13.05
Pogoda nie zachęcała do wyjazdów w teren, więc zostałyśmy na miejscu i urządziłyśmy sobie trening ujeżdżeniowy z cavaletti. Bro ładnie pracowała, tylko trochę się irytowała gdy córka za bardzo się oddalała.
Udało nam się nawet całkiem sporo pogalopować.
14.05
Pracy na drągach ciąg dalszy, ponownie z ziemi. Klacz dobrze sobie radzi, powrót do formy nie zajął jej zbyt wiele czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|