Paloma
Jam Instruktor!
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:56, 12 Lip 2010 Temat postu: Trening: Bieg długodystansowy |
|
|
Po wczorajszym krótkodystansowym biegu, dziś pobiegniemy na dłuższą metryczkę. 3600 m.
Klacz stała spokojnie w boksie. Na mój widok od razu podeszła do drzwi boksu. Weszłam do niej i pogłaskałam ją. Redeem wcisnęła swoje chrapy w moje dłonie i tak chwilę stała w bezruchu, łaskocząc mnie swym oddechem.
- No Mała, pora pobiegać. - powiedziałam i podrapałam klaczkę po czole.
Dziś szczotkowanie nie szło tak gładko, klacz przedtem wytarzała się w piachu. Przy czyszczeniu aż się z niej kurzyło. Redeem przy szczotkowaniu stała w miarę spokojnie, od czasu do czasu przekręcając się. Po niecałej godzinie klacz była czysta. Osiodłałam ją i założyłam ogłowie. Wyszłyśmy przed stajnię i czym prędzej skierowałyśmy się w stronę toru. Weszłyśmy na hipodrom. Parę koni biegło po torze. A więc wjechałyśmy na maneż i rozgrzałyśmy się trochę. Łydka i już kłusujemy. Po okrążeniu. Raz na jedną raz na drugą stronę. Klacz szwa żwawo, wyciągała do przodu jak zła. Wzrokiem i głową była nieobecna na maneżu. Wzrokiem podążała za galopującymi końmi. Kiedy te, znalazły się w jej pobliżu, klacz rzucała się niezłym galopem. Zatrzymywana przeze mnie złościła się, wierzgała i rzucała głową. Dopiero po chwili uspakajała się i wracała do treningu. Zrobiła tak ze 3 razy. Łydka, cmoknięcie i przeszłyśmy do lekkiego galopu. Wprawdzie, galopować nie musiałyśmy, bo klacz pogalopowała przedtem, za końmi, lecz teraz chciałam poćwiczyć zmianę nogi i powykręcać klacz. Więc w galopie parokrotnie przenosiłam ciężar ciała i delikatnie unosiłam na przemian wodze, więc klacz błyskawicznie zmieniała nogę. Płasko do ziemi, wręcz nieodczuwalnie i co najważniejsze - szybko, nie zakłucając przy tym swojego galopu. Parę razy wjechałyśmy na ciasną woltę. Zarówno na prawą jak i na lewą stronę. Na prawą szło jej o wiele lepiej niż na lewo, choć i na lewo było w miarę ładnie. Przytrzymałam klacz i usiadłam w siodło. Przeszłyśmy do stępa. Gdy klacz była chętna do biegu, ja musiałam chwilę odetchnąć przed jazdą na torze. Wiedziałam, że Redeem da z siebie wszystko, mimo, że to tylko trening. A więc zmęczy mnie porządnie. Stępowałyśmy na luźnej wodzy na maneżu, czekając aż konie zejdą z toru. Po paru minutach tor świecił pustkami. A więc weszłyśmy na niego. Klacz znów odżyła i wręcz odgalopowywała co chwilę. Weszłyśmy do maszyny startowej.
W startboksie z Redeem aż kipiało - tak bardzo chciała już biec. Uniosłam się w półsiadzie delikatnie nad siodło, poklepałam jeszcze klacz i.... Ruszyłyśmy. Startboks otworzył się z hukiem a my wypadłyśmy dłuuugim galopem na tor. Na prostej klacz wykorzystywała swoje naturalne warunki, zwięzłe ciało i długie nogi. Wydłużyła znacznie krok. Przy wejściu w zakręt przeniosłam w siodle ciężar ciała a klacz zmieniła nogę. W zakręcie świetnie pracowała zadem, z dużą mocą odbijając się tylnymi nogami od ziemi, co generowało dużą prędkość. Wychodzimy z zakrętu. Znów przeniosłam ciężar ciała a Redeem zmieniła nogę. Ostatnia prosta. Cmoknęłam popędzając klacz, odpuściłam jej wodze, by mogła się wyciągnąć i skuliłam się mocniej, by tworzyć mniejszy opór. Posył. Klacz popędziła do cwału, wydłużając swoje folbucie ciało niczym strzała wystrzelona z procy. Stuliła uszy. Mocno zapracowała zadem, powodując dużą prędkość. Przodem zaś mocno ciągnęła do przodu, nadając szybkie tempo. Finish. Klacz nie odpuściła, za finishem dalej mocno galopowała. Przytrzymałam ją.. nic. Wystrzeliła w powietrze z kopytami, bryknęła. Znów przytrzymanie. Redeem stopuje. Uniosłam się w strzemonach, obciążyłam jej przód i przytrzymałam na wodzy. Spojrzałam na czas. 4'56'' Bardzo dobrze.
Stępując klepałam klacz i położyłam się na niej.
- Bardzo ładnie, Mała. - powiedziałam.
Byłam tak dumna z niej. W głębi duszy wręcz krzyczałam z radości.
Stępem ruszyłyśmy do wyjścia z toru, hipodromu i następnie skierowałyśmy się do stajni. Tam, przetarłam Redeem słomą dla masażu i wytarcia. Wypuściłam ją na padok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|